Czy warto wydzierżawić hotelowe SPA? Na co zwrócić uwagę, żeby nie wtopić – i jak zrobić z tego dochodowy biznes?

Prowadzenie hotelowego SPA to marzenie wielu osób z branży beauty. Dla niektórych brzmi jak spełnienie – prestiżowe miejsce, stali goście, luksusowy klimat. Ale uwaga: to nie jest prosty biznes. To nie jest zabawa w “salonik”. To poważne przedsięwzięcie, które wymaga ogromnej wiedzy, wyczucia, twardych negocjacji i mentalnej odporności. Ja to wiem, bo stworzyłam sieć SPA hotelowych i doskonale znam realia od kuchni. Wiem, co działa – i wiem, co może Cię położyć na łopatki.

Mam za sobą 25 lat doświadczenia w sprzedaży, zarządzaniu i budowaniu marek, jestem coachem, psychologiem w biznesie, negocjatorem, mentorem i specjalistką od skalowania zysków. I dziś chcę Ci dać coś, co może uratować Ci kilkaset tysięcy złotych. Serio. Bo zanim podpiszesz umowę na dzierżawę hotelowego SPA – przeczytaj ten tekst do końca.

1. Zacznij od siebie: po co Ci to?

Nie bierz tego tylko dlatego, że „fajnie brzmi”. Zadaj sobie fundamentalne pytania:

  • Czy jestem gotowa mentalnie i fizycznie na taki biznes?
  • Czy mam zasoby – finansowe, zespołowe, emocjonalne – by to pociągnąć?
  • Czy rozumiem, z czym się to wiąże na co dzień?

Bo hotelowe SPA działa 7 dni w tygodniu, od rana do wieczora. W święta, ferie, wakacje – to są Twoje żniwa. I musisz być na to gotowa. To nie jest biznes dla osoby, która “szuka czegoś na boku”.

2. Analiza hotelu – to, co zobaczysz, to tylko część obrazu

Zanim podpiszesz cokolwiek, zbadaj hotel na wszystkich możliwych poziomach:

  • Czy to hotel sezonowy, wakacyjny, biznesowy, czy może lokalny hotel na eventy (wesela, komunie, chrzciny)?

  • Jaka jest lokalizacja i struktura gości? Na jak długo przyjeżdżają? Co robią w tym hotelu?

  • Czy hotel ma sezony? Czy przez kilka miesięcy w roku nie ma tam żywego ducha?

  • Kto zarządza hotelem? Jak traktują innych najemców, współpracowników, partnerów?

  • Czy dział marketingu w hotelu współpracuje, czy ignoruje? To ma ogromne znaczenie!

Warto porozmawiać z innymi osobami, które mają tam swoje usługi – by zobaczyć, czy hotel wspiera, czy tylko wynajmuje powierzchnię.

3. Zobacz, w co wchodzisz

Nie podpisuj umowy w ciemno. Zrób dokładny audyt SPA:

  • Ile jest gabinetów? Czy trzeba zrobić remont, czy można działać na tym, co jest?

  • Jakie są możliwości przestrzeni – metraż, dostęp do wody, wentylacja?

  • Jaka jest historia tego SPA? Czy wcześniej ktoś tam działał? Jak szło? Dlaczego się zwinął?

Pamiętaj: im więcej gabinetów – tym większy potencjał zysku, ale też większe koszty i odpowiedzialność.

4. Negocjacje. A tu już wchodzę ja

Negocjacje czynszu, prowizji, zasad współpracy – to jest kluczowe.

  • Czy hotel chce tylko czynsz, czy dodatkowo procent?

  • Czy w zamian daje coś od siebie – marketing, promocję, wsparcie techniczne?

  • Czy są zapisane zasady współpracy i komunikacji?

  • Na jaki okres podpisujesz umowę? Czy są w niej klauzule o możliwości wypowiedzenia? Jakie są kary?

  • Czy masz zabezpieczenie na wypadek podwyżek czynszu – np. że nie przekroczy inflacji?

Jeśli nie czujesz się mocna w negocjacjach – skontaktuj się ze mną. Pomagam właścicielkom salonów wynegocjować warunki, które nie będą kulą u nogi przez 5 lat. Pamiętaj: hotel to partner, a nie pan i władca. Musi być współpraca – nie tylko opłata.

5. Strategia, zespół, komunikacja

Zanim odpalisz biznes:

  • Oszacuj, ilu ludzi musisz zatrudnić, na jakich zasadach.

  • Przelicz średnią wartość zabiegu, ile osób musisz obsłużyć dziennie, by wyjść na swoje.

  • Zbuduj ofertę dopasowaną do klientów tego hotelu, nie do Twojego ego.

  • Zaplanuj komunikację, marketing, strategię, jak masz zarabiać – realnie, a nie z sufitu.

  • Przelicz wszystko: koszty miesięczne, inwestycje, czas zwrotu.

I zapamiętaj: lepiej zapłacić mi za konsultację, audyt, negocjacje, pomoc w budowie strategii, niż wpakować się w nieprzemyślany deal i stracić 300 tysięcy oraz 3 lata życia.

Nie pozwól, by hotelowe SPA stało się najdroższą lekcją. Zaufaj doświadczeniu i zbuduj dochody

Prowadzenie hotelowego SPA to może być złoto – jeśli robisz to z głową.

Ale może być też Twoją najdroższą pomyłką, jeśli wejdziesz w to tylko emocjonalnie.

Dlatego zanim podpiszesz umowę – odezwij się do mnie. Pomagam właścicielkom SPA, salonom kosmetycznym, fryzjerskim i klinikom estetycznym zbudować silne, dochodowe biznesy w hotelach.

Wiem, jak to działa. Znam od środka i hotel, i zarządzanie, i klienta końcowego. I wiem, jak z tego zrobić markę, która zarabia – a nie tylko „wygląda ładnie”.

 


 

Jeśli planujesz przejąć SPA w hotelu – napisz do mnie.

Zrobię dla Ciebie audyt, pomogę w negocjacjach, opracuję strategię i zabezpieczę Cię przed największymi pułapkami.

Bo czas, pieniądze i spokój psychiczny – są zbyt cenne, żeby je stracić przez brak wiedzy.

Co dalej?

Dowiedz się, jak zrobić ten pierwszy krok, by zmienić swoje życie!

Zapisz się na darmową 30-minutową konsultacje z Justyną Bielendą!